niedziela, 4 października 2015

Nauka jazdy - moje ćwiczenia na placu

Czas na mój podstawowy zestaw ćwiczeń na placu. Wszystkie ćwiczenia wykonuję bez podkręcania wolnych obrotów - obroty mam ustawione na ok. 1200 obr/min.

W ćwiczeniach tych oprócz techniki panowania nad motocyklem uczę się też odpowiedniego patrzenia.

Patrzenie.

"Japońscy zawodnicy bardzo szybko zmieniają punkt docelowy wzroku przy zawracaniu i ósemkach. Praktycznie od razu po znalezieniu się na pierwszym pachołku, odwracają głowę i rzucają niemalże wzrokiem na następny. Technika ta jest bardzo skuteczna bo pozwala obrać najkrótszą drogę od punktu początkowego do następnej przeszkody, jednakże jest bardzo wymagająca. Jeździec musi bardzo pewnie czuć się na motocyklu i mieć niemal idealne poczucie równowagi.

Dużo skuteczniejszą na normalnym poziomie i zalecaną w wielu poradnikach i książkach dot. techniki jazdy metodą jest "wodzenie wzrokiem". Polega to na wyobrażaniu sobie toru jazdy motocykla (ja wyobrażam sobie cienką, czerwoną krzywą). Ważne jest jednak, żeby nie zakreślać tej linii zaraz przed przednim kołem a odpowiednio wcześniej. Należy więc dobrać odpowiednią odległość w przód."
Źródło: motogymkhana.pl

Generalnie głowa, a następnie ramiona zaczynają manewr skrętu - patrzymy tam, gdzie chcemy jechać - jedziesz tam, gdzie patrzysz. I coś w tym jest, że jak widzimy przeszkodę na drodze i skupiamy na niej wzrok, to w nią wjedziemy. W książce "Motocyklista doskonały" autor radzi, aby widząc przeszkodę nie patrzeć na nią, ale wyobrazić sobie wirtualny tor jej ominięcia - wtedy pojedziemy tym torem.

Uprzedzam, że nie jest to na początku łatwe, ponieważ mamy tendencje do patrzenia się tuż za przednie koło, a to pewnie pozostałości z lat dzieciństwa, gdzie wpajano nam przy nauce chodzenia, abyśmy patrzyli pod nogi :)

Manewry.

1. Ósemka - standardowa ósemka na rozgrzewkę.

2. U-turn (zawracanie) - moje ulubione ćwiczenie :)
Ćwiczenie to staram się wykonywać możliwie najszybciej i przy zawracaniu promień skręty skracam maksymalnie. Używam w tym ćwiczeniu hamulca nożnego (tylnego) + oczywiście gaz. Sprzęgła nie dotykam. Modyfikacją tego ćwiczenia jest jazda ze zmianą biegów (dłuższy rozbieg i szybszy dojazd) tj. 1 -> 2 dojazd, redukcja 2 -> 1 zawrócenie, 1 -> 2 itd. (tą modyfikacje doradził mi koroviov z forum svforum.pl).

Następnie to samo, z tym, że na prawą stronę - tutaj dla mnie jest trudniej, z uwagi na kierownicę - mam problem z manewrowaniem manetką gazu, przy maksymalnym skręcie kierownicy w prawo. Zawracanie póki co wykonuję z większym promieniem skrętu niż przy zawracaniu w lewo.

3. Ruszanie - zatrzymanie - ruszanie - zatrzymanie - o tym ćwiczeniu również dowiedziałem się z forum svforum.pl od użytkownika koroviov. W tym ćwiczeniu należy ruszać i zatrzymywać się do zero bez podpórki! Przyznam, że raz mi to wychodzi, raz nie, ale im dłużej to ćwiczę, tym pewniej się czuję w tym ćwiczeniu.
Gdy to już w miarę ogarniemy, wracamy na ósemkę - na przecięciu się ósemki zatrzymujemy się do zera i ruszamy dalej okrążając pachołem ósemkowy. To taka ósemka z zatrzymaniem w środku - dla mnie to już wyższa szkoła jazdy, ale powoli ogarniam ten temat :)


4. Ruszanie z maksymalnie skręconą kierownicą - raz w lewo, raz w prawo. W chwili ruszania kładziemy nogi na podnóżkach i staramy się nie podeprzeć.

5. Bramki (slalom wolny) - tu wiadomo.

6. Kółka - w lewo, w prawo z zacieśnianiem promienia skrętu.

7. Super płynna zmiana biegów w górę oraz redukcja z międzygazem.

I to chyba na tą chwile wszystko. Po perfekcyjnym ogarnięciu tych ćwiczeń na pewno znajdę kolejne, a póki co, mam niezłą frajdę mogąc je ćwiczyć praktycznie codziennie.
Staram się też cały czas poprawiać swoje patrzenie podczas jazdy, bo nawyk patrzenie przed przednie koło jest dość silny, ale pocieszam się, że nie tylko u mnie :) LwG!

1 komentarz: