Dzisiaj ze Szwagrem poćwiczyliśmy trochę na placyku (dzięki Krzychu za wspólny wypad :) ) i przy okazji udało się coś nagrać - wprawdzie telefonem, ale zawsze to coś.
To był mój debiut w Siso GP i przyznam, że na papierze odległość 4 metry między pachołkami to sporo, a w praktyce czasem brakowało miejsca na obroty.
Tak, czy siak jest to dla mnie materiał poglądowy i motywacja do dalszych ćwiczeń :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz